Trzecia część gotowa :)
Poprzednie wpisy:
- Recelinki codzienne 10.10.2014 (cz.2)
- Recelinki codzienne 10.10.2014 (cz.1)
- Blogowe ciekawostki cz.42
Emmi Vanessa Sheperd
Poprzednie wpisy:
- Recelinki codzienne 10.10.2014 (cz.2)
- Recelinki codzienne 10.10.2014 (cz.1)
- Blogowe ciekawostki cz.42
Emmi Vanessa Sheperd
Doomisia
Karolina Rączka
katarzynastec
Blair B
agnieszka_kalus
K-K Bello
Ema Pisula
mocno subiektywna
Anna Wójcik
Angie Wu
Katherine Pierce
Dominik Łuszczyński
Gabriela Hanna
Wondeland ofBook
Julia Przejczowska
Mam nadzieję, że nie urażę Cię tym pytanie, ale czy ty czytasz te wszystkie recenzje zanim podasz do nich link w swoim poście?
OdpowiedzUsuńNiektóre czytam, niektóre niestety przeglądam tylko pobieżnie, bo możesz mi wierzyć, że gdybym wszystkie czytała od dechy do dechy, to by mi doby zabrakło, nie mówiąc już o tym, że mam jakieś życie pozablogowe :)
UsuńCoś się stało? Masz jakieś uwagi, spostrzeżenia, którymi chciałabyś się ze mną podzielić? Jeśli tak, to bym prosiła, żebyś o tym napisała, bo to mi może tylko pomóc w dalszym prowadzeniu tego bloga :)
Codziennie przeglądam Twojego bloga i czytam recenzje, do których linki tutaj znajduję. Dzisiaj po raz pierwszy mi się zdarzyło, że po kliknięciu na link zostałam przeniesiona do recenzji, której po prostu nie da się czytać ;/ Rozumiem błędy interpunkcyjne i literówki - to się zdarza każdemu, ale niektóre zdania z tej recenzji to... Ja nawet nie wiem co napisać...
Usuń"Ellie od jakiegoś czasu śnią się dziwne sny. Pewnego dnia spotyka chłopaka, którego ma wrażenie, że zna od dawna, choć w życiu go nie widziała. On z kolei nie daje jej spokoju, nie mija dużo czasu, że rzeczywiście się znali, a Ellie umarła już wielokrotnie w walce z Kosiarzami."
W tej recenzji jest pełno błędów, literówek, interpunkcja leży. Czułam się jakbym czytała tekst drugoklasisty, który ma dwóję z polskiego! Wiem, że to nie Twoja wina, ale pomyślałam, że powinnaś wiedzieć. W końcu, zamieszczając link do tego postu na swoim blogu, w pewien sposób go polecasz.
Poruszyłaś tu bardzo istotny problem, z którym borykam się właściwie do tej pory. Jestem jak najbardziej świadoma tego, że są recenzje dobre i są te... nieco gorsze, ale wprowadzając selekcję recenzji, na te, do których mam linki podawać, a do których nie, wprowadziłabym jednocześnie pewien podział, który kłóciłby się bardzo z założeniami tego bloga. Wykluczając recenzję, wykluczam niejako też blogera, a podtytuł tego bloga brzmi "Co czytają blogerzy", czyli WSZYSCY blogerzy. Choć przyznaję, że zdarzało mi się nie zamieszczać tu linków do recenzji, które zawierały tyle wulgaryzmów (i nie chodzi tu o cytaty z książki), że aż ja się poczułam zażenowana, choć nie mam z tym jakiegoś większego problemu. No ale tu jest problem innego kalibru.
UsuńProblem również pojawił się w momencie, czy zamieszczać link do wpisu, który bardziej przypomina luźną, krótką opinię książki niż recenzję. Zdarzało mi się takie pomijać, ale i tu granica jest płynna.
Rozumiem Twoje zastrzeżenia i bardzo, bardzo Ci dziękuję, że się nimi ze mną podzieliłaś. Bardzo to doceniam :) Cóż, muszę jeszcze intensywniej pomyśleć nad tą sprawą, żeby znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.
Zauważyłam, że na tamtym blogu wszystkie recenzje są podobne, więc może dobrym rozwiązaniem byłoby po prostu przeglądanie wpisów na blogu, do którego po raz pierwszy podajesz link? Byś wiedziała czy bloger używa wulgaryzmów i wgl czy jego recenzje można nazwać recenzjami :)
UsuńBlog na którym pojawiają się wulgaryzmy rzucane przez blogera (zdarzały się wpisy z wulgaryzmami przytaczanymi w cytatach, podkreślające w ten sposób "soczystość" powieści, a to już inna sprawa), od razu są przeze mnie odrzucane. Natomiast blogi, na których recenzje są powiedzmy mniej dopracowane, będę... obserwować. O, tak mi to teraz przyszło do głowy :) Będę obserwować, bo przecież niektórzy zaczynają od naprawdę słabych tekstów, ale potem się rozwijają w piękny sposób. Może to jest jakieś wyjście z tej sytuacji...
Usuń