Wróciłam :)
Jednak dziś jeszcze nie będzie ani "Recelinków codziennych", ani "Blogowych ciekawostek". Za to będzie pytanie. Nie ukrywam, że jest ono bardzo istotne dla dalszego rozwoju tego bloga. Dwa ostatnie dni dały mi sporo czasu na przemyślenia. Chciałabym się nimi z Wami podzielić i poznać Wasze zdanie, które będzie w tej sytuacji bardzo, bardzo ważne, a właściwie decydujące.
Zapewne już wiecie, jaka idea przyświecała mi, gdy zakładałam tego bloga. W wielkim skrócie, miało to być miejsce przyjazne blogerom. Całkiem niedawno zaświtała mi w głowie taka myśl, że może sami byście chcieli zamieszczać tutaj linki do swoich recenzji?
Czyli Wy się zgłaszacie z adresem e-mail, dodaję Was jako autorów, Wy piszecie posta, który będzie spełniał określone kryteria takie jak:
Nagłówek będzie musiał zawierać tytuł i autora książki (w przypadku "Blogowych ciekawostek" - tytuł musi nawiązywać do treści wpisu, czyli np.: stosik, zapowiedzi, recenzja filmu, podsumowanie miesiąca itp.)
Treść wyglądałaby tak:
Autor recenzji: np. Jenah
Kategoria: Blogowe ciekawostki/Recelinki codzienne
Kilka słów od siebie (opcjonalnie)
Okładka książki (lub np. stosiku)
Link: http://recelinki.blogspot.com/
To wszystko :)
Dałoby to większe możliwości do śledzenia wpisów na bieżąco, co nie zawsze mogę Wam zapewnić w obecnej formie. Cóż, jestem tylko człowiekiem :) Zajęłabym się tylko linkami do recenzji tych osób, które by nie zgłosiły swojego uczestnictwa na tym blogu. Wróciłabym też do opracowywania książek, ponieważ zupełnie brakło mi na to czasu, odkąd zajęłam się "Recelinkami codziennymi".
Co o tym myślicie?
Chcecie sami zamieszczać linki do swoich wpisów, czy wolelibyście, by zostało wszystko tak, jak jest teraz?
Zapewne już wiecie, jaka idea przyświecała mi, gdy zakładałam tego bloga. W wielkim skrócie, miało to być miejsce przyjazne blogerom. Całkiem niedawno zaświtała mi w głowie taka myśl, że może sami byście chcieli zamieszczać tutaj linki do swoich recenzji?
Czyli Wy się zgłaszacie z adresem e-mail, dodaję Was jako autorów, Wy piszecie posta, który będzie spełniał określone kryteria takie jak:
Nagłówek będzie musiał zawierać tytuł i autora książki (w przypadku "Blogowych ciekawostek" - tytuł musi nawiązywać do treści wpisu, czyli np.: stosik, zapowiedzi, recenzja filmu, podsumowanie miesiąca itp.)
Treść wyglądałaby tak:
Autor recenzji: np. Jenah
Kategoria: Blogowe ciekawostki/Recelinki codzienne
Kilka słów od siebie (opcjonalnie)
Okładka książki (lub np. stosiku)
Link: http://recelinki.blogspot.com/
To wszystko :)
Dałoby to większe możliwości do śledzenia wpisów na bieżąco, co nie zawsze mogę Wam zapewnić w obecnej formie. Cóż, jestem tylko człowiekiem :) Zajęłabym się tylko linkami do recenzji tych osób, które by nie zgłosiły swojego uczestnictwa na tym blogu. Wróciłabym też do opracowywania książek, ponieważ zupełnie brakło mi na to czasu, odkąd zajęłam się "Recelinkami codziennymi".
Co o tym myślicie?
Chcecie sami zamieszczać linki do swoich wpisów, czy wolelibyście, by zostało wszystko tak, jak jest teraz?
Wydaje mi się, że lepiej będzie jak zostanie tak jak teraz jest.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Czyli mamy jeden głos za tym, żeby nic nie zmieniać :)
UsuńMyślę, że masz bardzo dużo pracy przy Reclinkach i bardzo podziwiam. Sam pomysł na powstanie Reclinków był rewelacyjny, więc możemy Cię trochę odciążyć :) Ja jestem na TAK :) Dla mnie to żaden problem po każdej swojej recenzji, wrzucić ją i tutaj.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wiesz, tu nawet nie chodzi o odciążenie, bo lubię to, co robię, tylko o to, by bloger miał więcej swobody, bo w tym momencie jest uzależniony od tego, czy mam czas, czy nie i kiedy zamieszczę link :)
UsuńPopieram przedmówcę i zgadzam się, że robisz i tak kawał dobrej roboty. Postaram się w miarę możliwości na bieżąco dodawać linki ze swoja radosną twórczością :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No zobaczymy co z tego wyjdzie, bo na razie zdania są podzielone :)
UsuńJak dla mnie to co robisz jest po prostu świetne, ale jednak gdyby każdy dodawał coś od siebie mógłby zrobić się niezły bałagan (a co najważniejsze zaspamowałby prawie całą listę czytelniczą choćby na bloggerze), a gdy robisz takie zestawienie wszystko jest w jednym miejscu - ładnie i przejrzyście. Może lepiej zastanowić się nad kimś do pomocy? Z pewnością będzie to dla Ciebie dość znaczące odciążenie, a wszystko zostałoby po staremu. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jestem tego samego.zdania! :)
UsuńJa też podpisuję się pod słowami Maggie Rose Black. Robisz naprawdę kawał wspaniałej i bardzo czasochłonnej roboty, ale jeśli każdy będzie dodawał posty samodzielnie, pojawi się tu chaos nie do ogarnięcia...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPodpisuje się pod wypowiedzią Maggie Rose Black, było by za dużo zamieszania. a Ty robisz to perfekcyjnie :)
Usuńserdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka
Wiecie co, chyba rzeczywiście do końca nie przemyślałam sprawy tego chaosu... Macie rację. Myślałam tylko o tym, by umożliwić Wam lepszy dostęp do aktualnych linków, bo ja mam wrażenie, że ciągle tylko zajmuję się nadrabianiem zaległości :)
UsuńCo mogę powiedzieć, też zgadzam się z Maggie. Mógłby powstać niezły bałagan, ale rozumiem, że takie codzienne aktualizowanie linków wymaga od Ciebie ogromnego nakładu pracy, a dobra ma tylko 24 h :)
UsuńJestem rozdarta. Z jednej strony uważam tak samo jak Maggie Rose Black - zbyt wiele osób robiących wpisy może doprowadzić do bałaganu, z drugiej strony - tak jak zauważyły Luka Rhei i Ma Ruda czyta - warto by Cię odciążyć.
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, że nie mam zdania w tej kwestii.
Nawet nie wiem, czy chciałabym dać się odciążyć, bo uwielbiam to, co robię :) Fakt, że nie zawsze się wyrabiam, ale z wypowiedzi pod tym postem wnioskuję, że to chyba nie jest dla Was aż taki problem, jak mnie się wydawało :)
UsuńŚwietny pomysł, taka pomoc znacznie ułatwiła by Ci życie, lecz mam jedno ale takie coś może wprowadzić niezły chaos jakby każdy mógł publikować, więc tylko Ty możesz mieć do tego uprawnienia. Jednakże można utworzyć plik w edytorze tekstowym online przykładowo google writer na dysku google i udostępnić go publicznie z możliwością zmiany ustawień tylko przez właściciela. A Ty tylko byś tylko te linki publikowała.
OdpowiedzUsuńCo Ty na to?
O, to jest niezły pomysł :)
UsuńMatko, ja jednak jestem strasznie ciemna w tych sprawach, bo czytam to co napisałaś już chyba dziesiąty raz i nie bardzo wiem, o co chodzi... Nawet nie wiem, co to jest "google writer" :/ Czy to znacząco by się różniło od tego, co robię teraz? Przepraszam, ale jednak laik ze mnie nieprzeciętny :)
UsuńWyślę Ci meila z dokładnym opisem tego :)
UsuńUff, dziękuję! :)
UsuńDla mnie jest dobrze tak, jak jest ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że byłoby Ci wtedy dużo lżej - co jak co, ale choć idea jest fantastyczna, to na pewno zabiera Ci bardzo dużo czasu i energii. Mimo tego, myślę, że chaos jaki by tu zapanował przy tak drastycznych zmianach raczej nie przysłużyłby się samemu blogowi.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Bardzo podobnego zdania jest większość osób się tu wypowiadających, więc wycofuję się z pomysłu i zostawiam wszystko tak jak jest :)
UsuńJa jestem przede wszystkim za tym, żeby Cię odciążyć - to, co robisz, jest ekstra, ale sama widzisz, że nie ze wszystkim się wyrabiasz. Recelinki są według mnie genialną sprawą i cieszę się, że istnieje takie miejsce w sieci :)
OdpowiedzUsuńNatomiast dopuszczanie dużej liczny osób do moderacji i publikacji wiązałoby się z chaosem.
Pozdrawiam
Myślę, żeby wprowadzić tutaj pewną malutką zmianę, która znacząco wpłynie na mój komfort związany z opracowywaniem recelinków, ale nie wpłynie on w żadnym stopniu na to, co dotychczas można znaleźć na tym blogu teraz. Zresztą napiszę o tym więcej w dzisiejszych "Blogowych ciekawostkach" :)
Usuń